czwartek, 10 listopada 2011

Déjà vu

Choć nie do końca... Bo, jak niezrównana Wiki powiada: "Déjà vu jest zjawiskiem posiadającym następujące cechy: *występuje nagle, *trwa jedynie kilka sekund, *osoba doświadczająca jest krytyczna wobec swojego odczucia (tzn. wie, że to, czego doświadcza, jest w praktyce niemożliwe), *osoba doświadczająca nie jest w stanie podać, kiedy miało miejsce to "wcześniejsze" wydarzenie (które jakoby teraz się powtarza), *wrażenie dotyczy nie widoku pewnego pojedynczego przedmiotu, budynku czy człowieka, ale całej sytuacji. Osoba ma wrażenie, że powtarza się pewna chwila z jej życia, *czasami pojawia się przekonanie o możliwości przewidzenia co się za chwilę wydarzy (prekognicja), *zjawisku temu towarzyszy aura niesamowitości, tajemniczości. Nuu, a ze mną tak, że moje trwają dłuuugo, wiem dokładnie kiedy "wcześniejsze" miało miejsce, i hmm, z niesamowitością w mym życiu zdążyłem się już oswoić ;) Ale com rzec chciał, związanych z mym wyjazdem TU, D-V było już wiele i o nie notowanej przez niżej podpisanego, jakości... Cóż więc znaczyć to może? Cholera wie...Może żem jest tu gdzie być powinienem? I tak zmierzamy od kupy do parapsychologii i ... z powrotem, bo jutro z rana sprzątanie kibla i całej z resztą łazienki mnie czeka... Dobranoc! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz